Indianin w oddziale „Bończy”!

Historia jak z filmu sensacyjnego, ale tak naprawdę napisało ją życie. Dziś mało kto zdaje sobie bowiem sprawę, że jednym z żołnierzy tak mocno związanego z ziemią opoczyńską oddziału partyzanckiego Kazimierza Załęskiego „Bończy” był najprawdziwszy Indianin! Nazywał się Sat-Okh, czyli Długie Pióro.

Sat-Okh urodził się w 1925 r. w Kanadzie jako syn zesłanej na syberyjską katorgę Polki Stanisławy Supłatowicz, której udało się zbiec i potomka wodza miejscowego plemienia Indian Shawnee – Leoo-Karko-Ono-Ma (Wysokiego Orła). Przed wybuchem II wojny światowej Sat-Okh powrócił wraz z matką do Polski. Tutaj posługiwał się imieniem Stanisław i nazwiskiem matki. Oboje osiedli w Radomiu i właśnie w tym mieście już w 1939 r. Sat-Okh poznał Kazimierza Załęskiego „Bończę”. Po wybuchu wojny rozpoczął współpracę z polskim podziemiem, za co został aresztowany przez Niemców. Na szczęście po długim areszcie udało mu się zbiec z transportu do Oświęcimia 12 kwietnia 1942 r. Ranny Indianin trafił do oddziału „Bończy”. Jego indiańskie pochodzenie bardzo szybko zauważyli inni partyzanci. W ich opinii Sat-Okh niezwykle sprawnie i bezszelestnie potrafił poruszać się po lesie. Świetnie jeździł również konno. Z powodzeniem stosował także indiańską technikę poruszania się tyłem w celu zmylenia przeciwnika. W pamięci kolegów z oddziału pozostała też specyficzna dieta Supłatowicza, którą stanowiły między innymi korzenie leśnych jagód.

Sat-Okh przeżył wojnę. Osiadł w Gdańsku, gdzie funkcjonował przez długie lata jako artysta, pisarz, gawędziarz i popularyzator kultury Indian. Zmarł w 2003 r.

Udostępnij

Szukaj

Galeria

Muzealne ciekawostki

Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie znajduje się grób jednego z najbardziej znanych opocznian – profesora Edmunda Biernackiego.

Foto: Krzysztof Szymański

Warto zobaczyć !

Newsletter

Chcesz otrzymywać informacje
o nadchodzących wydarzeniach
w Muzeum?